12 listopada 2019

Agnieszka Miklis "Wściekła skóra" - recenzja




 
Tytuł: Wściekła skóra
Autor: Agnieszka Miklis
Wydawnictwo: VIDEOGRAF
Rok wydania: 2019 (wydanie II) 
Liczba stron: 525

Roswita Rein jest 30-latką, która nie ma zbyt dobrych stosunków z rodzicami, a gdy emocje biorą nad nią górę, trudno jest jej sobie z nimi poradzić. Pewnego dnia pod wpływem nieprzyjemnego zdarzenia decyduje się na wyjazd do Holandii, gdzie podejmuje pracę.  Kobieta nie ma pojęcia,  jak bardzo ta jedna z pozoru niewinna decyzja może zmienić ją wewnętrznie. W ośrodku, w którym się zatrzymuje poznaje pewną Polkę – Tanię Konecki. Bohaterka zamieszkuje razem z nią i starszym małżeństwem. 

„Tania w krótkim czasie stała się znana i rozpoznawana, a nawet lubiana, choć była to sympatia zaprawiona dużą dozą zazdrości i drwiny. Chętnie z nią rozmawiano, chętnie zapraszano, bo potrafiła jak nikt inny rozweselić towarzystwo, ale kobiety po cichu obrzucały ją błotem, a mężczyźni zdradzali sobie wzajemnie pikantne szczegóły na temat jej łóżkowych możliwości. Mówili o niej „ta” i puszczali przy tym oko.”

Pomiędzy kobietami nawiązuje się nietypowa więź, choć nie od razu pałają do siebie sympatią. Roswita zazdrości  Tanii: urody, pewności siebie i zainteresowania jakie wzbudza swoją osobą wśród mężczyzn. Pragnie być taka jak ona, choć wie, że jest jej do tego bardzo daleko. 

Początki pobytu Roswity nie należą do najłatwiejszych. Znajduje się bowiem w obcym kraju bez pieniędzy, doświadczenia i bliskich. Ponadto doświadcza wiele przykrości, a ludzie spoglądają na nią z niesmakiem, wciąż przypominając jej swoim zachowaniem, jak bardzo różna jest od swojej koleżanki, pozbawiona wdzięku, urody i otwartości. 

Wkrótce Tania znika bez śladu, pozostawiając na miejscu wszystkie swoje rzeczy – dokumenty, ubrania, pamiątki. Roswita jest przekonana, że jej współlokatorka zaginęła, a nawet podejrzewa, że może nie żyć. 

„Odnalezienie przyjaciółki stawało się powoli gwarantem pozostania przy zdrowych zmysłach. „Jeżeli jej nie znajdę… - myślała - …źle się to dla mnie skończy”.”

Ze względu na fakt, iż nikt z ludzi nie traktuje zniknięcia kobiety poważnie, bohaterka postanawia na własną rękę przeprowadzić śledztwo w tej sprawie. Oczywiście mieszkańcy, którzy nic nie widzieli i nie słyszeli w tej sprawie -  wcale nie ułatwiają jej zadania. Podejrzany może być zatem dosłownie każdy, a kobieta szybko przekonuje się, że nikomu nie można ufać i powinna być ostrożna w swoim postępowaniu, które czasami zbyt pochopne może wplątać ją w kłopoty. 

Bohaterka przechodzi pewien proces przemiany – zarówno wewnętrznej, jak i zewnętrznej. Staje się silniejsza, pewniejsza siebie i nie boi się walczyć o siebie, swoją rację i marzenia. 

Czy taka przemiana wystarczy jednak, aby dotrzeć do prawdy i odnaleźć przyjaciółkę? Kto kryje się za jej zniknięciem? Czy kobieta jeszcze żyje? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna, a rozwiązanie zagadki okazuje się zaskakujące. 

„Wściekła skóra”, to powieść, która uświadamia, że człowiek czasami najpierw musi coś stracić, aby coś innego zyskać i nauczyć się tak naprawdę żyć. Autorka pokazuje, że ludzie z pozoru potrafią być dobrzy i uprzejmi, a pod grubą warstwą skóry niejednokrotnie skrywają swoje drugie oblicze przesiąknięte najmroczniejszymi sekretami przeszłości. Takim osobom nie można ufać. 

W książce odnaleźć można wiele wątków dotyczących bohaterów drugoplanowych, co odbiorca może traktować różnie w zależności od swoich upodobań. Jeżeli ktoś lubi taką wielowątkowość i mnogość bohaterów – z pewnością taki zabieg podziała na plus, gdyż z jednej strony pozwala on zrozumieć więcej rzeczy i poznać życie bohaterów. Dla kogoś, kto za tym nie przepada – książka może być momentami nużąca i ciągnąć się w nieskończoność. Ja należę do osób, dla których ponad 500 stron powieści to zdecydowanie za dużo i pewne opisy za bardzo mi się dłużyły i choć w wielu miejscach się sprawdzały, to czasami wydawały mi się zbyteczne. Nie do końca podobał mi się obraz, za pomocą jakiego autorka przedstawiała Ślązaków i pobłażające traktowanie tego, co wyczyniają inny. Momentami byłam zniesmaczona, choć z drugiej strony była w tym pewna ciekawość. 

Moja ocena: 6/10

Książkę można nabyć w księgarni wydawcy: https://videograf.pl/

Za egzemplarz dziękuję
Wydawnictwu VIDEOGRAF

4 komentarze:

  1. Dzięki za ciekawą recenzję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie Pani Grażyno😘

      Usuń
  2. Lubię długie i wielowątkowe książki o ile każdy z wątków jest ciekawy. Tylko nie wiem czy właściwie to mój klimat :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm.. poczytaj jeszcze inne recenzje, może akurat Cię zainteresuje :) Tak tak, pamiętam, że lubisz grube książki ;p

      Usuń