Tytuł: Czy już zasnęłaś
Autor: Kathleen Barber
Wydawnictwo: Znak litreranova
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 352
„Czy
już zasnęłaś” to powieść o demonach przeszłości, kłamstwach i trudnych relacjach
pomiędzy osobami, które w założeniu powinny przecież być dla siebie wszystkim.
Josie
to młoda kobieta, która wiedzie swoje życie u boku ukochanego mężczyzny. Caleb
nie podejrzewa jednak, że jego dziewczyna nie jest z nim do końca szczera i
skrywa szereg kłamstw i mrocznych sekretów sprzed wielu lat, które skłoniły ją
do zerwania kontaktu z bliskimi.
Ojciec
został zamordowany, matka pozostawiła córki, a siostra bliźniaczka była
wariatką – czy to wszystko może mieć ze sobą wspólny mianownik?
Odpowiedź
na to pytanie nurtuje najbardziej Poppy Parnell – dociekliwą reporterkę, która
na własną rękę zaczyna prowadzić śledztwo, przekopując sprawy sprzed wielu lat.
Najbardziej kontrowersyjny okazuje się fakt, że kobieta miesza do sprawy społeczność,
poprzez regularne wrzucanie podcastów z jej coraz to nowszymi odkryciami w
sprawie. Czy osoba, która odsiaduje wyrok za zabójstwo, została skazana
słusznie? Może, to że siostra bohaterki wskazała właśnie jego było największą
pomyłką? A może cała ta historia ma tzw. drugie dno i więcej mrocznych
sekretów, niż można by było przypuszczać?
Wyciągnięcie
ponownie na światło dzienne sprawy ojca Josie, wpływa na nią bardzo
niekorzystnie. Do tego wszystkiego dochodzi śmierć matki, która wiąże się z jej
przyjazdem do rodzinnego miasta. Czy bohaterka poradzi sobie z powracającą
przeszłością? Czy będzie potrafiła dogadać się z siostrą, z którą nie miała
kontaktu przez ostanie 10 lat? I w jaki sposób poradzi sobie z kłamstwami,
którymi do tej pory karmiła swojego chłopaka?
Bardzo
podoba mi się klimat, jaki autorce udało się w książce zbudować. Czytając,
razem z bohaterką przeżywamy wszystkie jej stany, a liczne opisy powracające do
przeszłości pozwalają nam lepiej zrozumieć emocje nie tylko Josie, ale także
pozostałych bohaterów, którym autorka poświęciła równie dużo uwagi. Działa to
oczywiście na ogromny plus.
Moje
odczucia co do lektury zmieniały się jednak wielokrotnie podczas czytania.
Początkowo bardzo spodobał mi się pomysł na fabułę, później niestety bywało, że
się nudziłam. Gdyby nie urozmaicenie w postaci podcastów i artykułów,
przebrnięcie byłoby znacznie trudniejsze. Przez większość czasu miałam
wrażenie, że zupełnie nic się w książce nie dzieje. Na szczęście pod koniec
autorka wszystko mi wynagrodziła, a zakończenie trochę mnie zaskoczyło – piszę „trochę”
bo gdyby lekko pogłówkować można by było odkryć prawdę.
Autorka
świetnie poradziła sobie kreując postacie obu sióstr, które okazały się być
swoim zupełnym przeciwieństwem. Uwierzcie mi, że stworzenie takich osobowości z
pewnością nie może należeć do najłatwiejszych. Czytelnik odczuwa razem z bohaterami
żal, napięcie i bezsilność. Powieść zdecydowanie gra na emocjach, nawet w tych
momentach, w których zdawałoby się, że wieje nudą. Autorka pokazuje nam, jak
bardzo mogą się od siebie różnić siostry bliźniaczki, a także trudy zmagania
się z chorobą psychiczna nie tylko od strony osoby dotkniętej problemem, ale
przede wszystkim z perspektywy osób najbliższych. Pokazuje nam, jak silna mimo
wszystko potrafi bywać więź i jak wiele człowiek jest czasami wybaczyć, jeśli
kocha drugą osobę.
Jeżeli
lubicie powieści o podobnej tematyce – ta książka może Wam się spodobać. Jeżeli
natomiast oczekujecie dynamiki wydarzeń i akcji – możecie się na niej zawieść.
Moja ocena: 7/10
Za egzemplarz dziękuję blogerce:
@czekoladowystworek